Co roku przed Wigilią mam dylemat: barszcz postny, czy grzybowa? W moim domu rodzinnym jadło się barszcz, zaś zupa grzybowa do naszego menu wprowadziła się wraz z moim mężem. Mój teść robi najlepszą zupę z suszonych grzybów na świecie! Jest esencjonalna, aromatyczna, pachnąca lasem i... bez śmietany. Sporo moich znajomych przygotowuje natomiast na święta zupę grzybową zabielaną śmietaną, z dodatkiem makaronu. Postanowiłam tym razem wypróbować ten wariant.
Składniki:
100 g suszonych grzybów (mieszanych, najlepiej borowików i podgrzybków)
1 mały seler (lub 1/2 dużego)
3 pietruszki
2 marchewki
4 ziarenka ziela angielskiego
4 ziarenka czarnego pieprzu
1 liść laurowy
1 łyżka masła
100 g śmietany
sól
pieprz
Grzyby zalać wodą i pozostawić na noc do namoczenia. Włoszczyznę obrać, umyć, zalać ok. 1,5-2 l wody, dodać ziarenka pieprzu, ziele angielskie oraz liść laurowy i gotować na niewielkim płomieniu do momentu, aż wszystkie warzywa będą całkiem miękkie. Warzywa wyjąć, a wywar przecedzić.
Grzyby, wraz z wodą, w której się moczyły, przełożyć do oddzielnego garnka, dodać ok. 1 l wody i ugotować do miękkości. Następnie grzyby wyjąć (można je wykorzystać np. do pierogów), zaś wywar przecedzić przez gazę, aby nie było w nim piasku i kawałków poszycia, które mogły znaleźć się w nim wraz z grzybami, następnie dodać do wywaru warzywnego. Dodać masło i śmietanę, doprawić do smaku solą i pieprzem i całość zagotować.
Podawać z makaronem, najlepiej z łazankami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz