Gdy w zeszłym roku po raz pierwszy urządzałam rodzinną Wigilię u siebie w domu, miałam nie lada dylemat, jaką zrobić zupę: tradycyjny barszcz postny, czy grzybową według przepisu mojego teścia, która jest jedną z najlepszych zup, jakie kiedykolwiek jadłam i jedną z moich ulubionych potraw w ogóle. Zwyciężył barszcz. W tym roku spędzamy Wigilię u rodziców męża i już nie mogę doczekać się grzybowej. Jednak dla dzieciaków, które za małe są, by jeść grzyby, zrobię barszcz, który uwielbiają. To właściwie ostatni moment, aby zacząć robić zakwas. Mój stoi w ciepłym miejscu już od wczoraj.
Zakwas:
4-5 buraków
3-4 ząbki czosnku
1 kromka razowego chleba
Buraki umyć, obrać i pokroić w plastry. Ułożyć w szklanym lub kamionkowym naczyniu warstwami - tak aby pomiędzy burakami znalazł się czosnek. Zalać przegotowaną, ostudzoną wodą, która powinna minimalnie zakrywać buraki. Na wierzchu położyć kromkę chleba. Przykryć ściereczką i odstawić na 4-5 dni w ciepłe miejsce. Po tym czasie zdjąć pianę, która utworzyła się na wierzchu. Przelać zakwas do wyparzonych butelek. Trzymać w chłodnym miejscu - wówczas można przechowywać go nawet do kilku miesięcy.
Barszcz:
2 marchewki
2 pietruszki
por
seler
4 buraki
4 ziarenka ziela angielskiego
4 ziarenka czarnego pieprzu
1 liść laurowy
6-8 suszonych grzybów
1/2 l zakwasu
sól
pieprz
cukier
majeranek
Grzyby włożyć do kubka, zalać gorącą wodą i odstawić, aby zmiękły. Obraną włoszczyznę i buraki wraz z pieprzem, zielem angielskim i liściem laurowym zalać 1,5-2 l zimnej wody. Gotować początkowo na dużym ogniu, a gdy zacznie wrzeć, zmniejszyć płomień i dalej powoli gotować. Ugotowane warzywa wyjąć. Wywar przecedzić, dodać do niego grzyby wraz z wodą, w której się moczyły i jeszcze chwilę gotować. Na końcu dodać zakwas. Podgrzać nie doprowadzając do zagotowania, aby barszcz nie stracił koloru. Doprawić do smaku solą, pieprzem i majerankiem, ewentualnie cukrem. Do barszczu można wkroić 2 z ugotowanych buraków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz