Od trzech tygodni siedzę w domu z dzieciakami chorymi na ospę. Przy okazji robimy trochę porządków - chłopaki w zabawkach, a ja w kuchni. Wzięłam się także za przegląd zamrażarki, by przed Świętami zwolnić nieco miejsca. Mieliśmy zatem jajecznicę na świeżych maślakach, potem botwinkę (o tej porze roku to rozpusta dla podniebienia!), wreszcie wyciągnęłam udziec barani, który rodzice przywieźli nam we wrześniu z Zakopanego. Baranina to mój ulubiony gatunek mięsa, w Polsce niestety bardzo niedoceniany. Najlepsza jest właśnie jesienią, kiedy dobrze odżywione owce wracają z hal do zagród w dolinach. Jednak to mięso, na którego przygotowanie trzeba mieć czas, nie spieszyć się, bo piecze się kilka godzin i trzeba ją co jakiś czas odwracać.
Składniki:
1 udziec barani bez kości (ok. 2,5-3 kg)
2 cebule
1 główka czosnku
50 g słoniny (najlepiej zamrożonej, łatwiej się kroi)
100 ml czerwonego wytrawnego wina
smalec do smażenia
Marynata:
1,5 szklanki octu
3 liście laurowe
kilka ziaren czarnego pieprzu
kilka ziaren ziela angielskiego
kilka ziaren jałowca
1 łyżeczka suszonego cząbru
Ocet zagotować wraz z przyprawami i zostawić do ostygnięcia.
Mięso umyć, obrać z błon i odkroić nadmiar tłuszczu. Czosnek obrać, podzielić na ząbki, zaś każdy ząbek przekroić na pół. Słoninę pokroić w cienkie słupki o wysokości ok. 2 cm. Nakłuć mięso i naszpikować je na przemian słoniną i czosnkiem. Cebulę obrać i pokroić w plasterki. Obłożyć mięso cebulą i umieścić w ostudzonej marynacie. Odstawić do lodówki na co najmniej dobę, a optymalnie na 2-3 dni.
Po upływie odpowiedniego czasu wyjąć mięso z marynaty i zdjąć z niego cebulę (cebulę zostawić). Obsmażyć na niewielkiej ilości smalcu z obu stron, następnie przełożyć do brytfanny, dodać odłożoną wcześniej cebulę i podlać niewielką ilością wody. Piec w piekarniku w temperaturze 180 stopni. Gdy mięso nieco zrumieni się na górze, polać je czerwonym winem i piec dalej przez ok. 4,5 godz. - do momentu, aż będzie całkiem miękkie polewając wytworzonym sosem, a także przewracając na drugą stronę raz na jakiś czas, by mięso nie przypiekło się za bardzo. Upieczoną baraninę pokroić w plastry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz