poniedziałek, 17 czerwca 2019

Chłodnik z botwinki z jajkiem na twardo

Po dość zimnym i deszczowym maju, czerwiec zaatakował wręcz saharyjskimi temperaturami. W taką pogodę najlepiej smakują lody lub... chłodniki. Tym razem postanowiłam przygotować tę jedną z moich ulubionych wiosennych potraw w nieco inny niż zazwyczaj sposób - na wywarze warzywnym i jedynie z botwinki i szczypiorku, bez dodatku ogórków, kopru, czy rzodkiewki. Wyszedł fantastycznie!

Składniki:

3 marchewki
2 pietruszki
1/2 selera
por
3 pęczki botwinki z większymi buraczkami (łącznie ok. 10-12 buraków z liśćmi)
1 pęczek dymki
200 ml kwasu buraczanego
200 g śmietany 30%
sól
pieprz
jajka ugotowane na twardo - 1 na 1 porcję zupy

Włoszczyznę obrać, umyć i ugotować w osolonej wodzie. Warzywa wyjąć, gdy będą miękkie, zaś do wywaru włożyć posiekaną botwinkę (wraz z burakami) i ugotować do miękkości. Dodać kawas buraczany i całość zagotować. Odstawić do wystygnięcia, po czym dodać posiekaną dymkę i doprawić solą i pieprzem, następnie wymieszać ze śmietaną i wstawić do lodówki. Zupę podawać dobrze schłodzoną z jajkami na twardo pokrojonymi na połówki.


wtorek, 11 czerwca 2019

Kibbeling - rybna przekąska z Holandii

Większości osób kuchnia holenderska kojarzy się zapewne z popularnymi i sprzedawanymi w budkach na ulicach niemal wszystkich miast, śledziami. Można je zjeść zarówno w całości, trzymając za ogonek, jak i w postaci kanapki. Drugą, bardzo popularną przekąską uliczną jest w tym kraju danie o nazwie kibbeling. To kawałki ryby, najczęściej dorsza, panierowane w cieście naleśnikowym i smażone w głębokim tłuszczu. Idealnie smakują z sosem czosnkowym. Wykonanie potrawy jest bardzo proste i bez problemu można ją przygotować w domu.  

Składniki:

600 g dorsza bez skóry (lub innej ryby o białym mięsie)
200 g mąki
200 ml mleka
50 ml wody (najlepiej gazowanej)
2 jajka
sól
pieprz

500 ml oleju do smażenia

Sos czosnkowy:

200 g jogurtu typu greckiego
2 łyżki majonezu
2-3 ząbki czosnku
sól
pieprz

Rybę pokroić na niewielkie kawałki.

Mąkę wsypać do miski, dodać, mleko, wodę, jajka i doprawić do smaku solą i pieprzem. Zmiksować na gładką masę.

W rondlu rozgrzać olej. 

Kawałki ryby zanurzyć w cieście tak, by dokładnie oblepiło ono każdy kawałek, następnie delikatnie włożyć do bardzo gorącego oleju. Należy smażyć partiami, gdyż zbyt duża ilość ryby włożona na raz obniży temperaturę oleju i ciasto nie będzie chrupkie. Smażyć do momentu aż kibbeling uzyskają złocisto-brązowy kolor. Wówczas łyżką cedzakową przenieść je na ręcznik papierowy, by ociekły z tłuszczu. Przed smażeniem kolejnej porcji usunąć z garnka kawałki ciasta, które odkleiły się od ryby, by się nie spaliły.

W międzyczasie przygotować sos: do jogurtu dodać majonez, czosnek przeciśnięty przez praskę i doprawić do smaku solą i pieprzem. Całość dokładnie wymieszać.

Kibbeling podawać od razu po usmażeniu i ocieknięciu z nadmiaru tłuszczu.



Więcej o holenderskim street foodzie przeczytacie na moim drugim blogu poświęconym podróżom: Kanapka ze śledziem, krokiety i frytki. Street food po holendersku.