Przez cały lipiec właściwie nic nie gotowałam. Dziecieki pomieszkiwały u dziadków, a mój mąż stołował się w rozmaitych lokalach gastronomicznych. Dziś nasze życie wróciło do normy, a ja miałam nie lada problem, co zrobić na obiad. Zaraz przypomniałam sobie wczorajszą rozmowę z koleżankami z pracy na temat przetworów z borówki amerykańskiej. Tak się złożyło, że rodzice przywieźli nam cały słoik borówek z własnej uprawy na działce. Postanowiłam je wykorzystać. Maluchy dostały żeberka cielęce z warzywami w sosie sojowym, a ja i mąż zjedliśmy sałatkę grecką oraz panierowany ser camembert z czerwoną cebulą oraz sosem z duszonych borówek według mojego autorskiego przepisu.
Składniki dla 2 osób:
2 sery camembert
1 jajko
bułka tarta
1/2 czerwonej cebuli
duża garść borówki amerykańskiej
masło do smażenia
szczypta cząbru lub przyprawy czubrica (pod tą nazwą może kryć się sam cząber lub mieszanka cząbru z solą i sproszkowaną papryką)
Cebulę obrać i pokroić w plasterki, następnie usmażyć na maśle z dodatkiem cząbru. Borówki podlać odrobiną wody i udusić aż będą miękkie (można dodać cukier, ja jednak wolę kwaśniejsze). Sery opanierować w jajku i bułce tartej. Aby ser nie rozlał się na patelni najlepiej zrobić podwójną panierkę. Ser smażyć na maśle do momentu aż będzie całkiem miękki, a panierka będzie mieć złoty kolor (ok. 2-3 min. z każdej strony). Przełożyć ser na talerz, na wierzchu położyć cebulę i wszysko polać sosem z borówek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz