niedziela, 30 listopada 2014

Kurczak po berberyjsku z podróży Roberta Makłowicza do Tunezji

Ciocia przywiozła mi z wrześniowych wakacji w Tunezji niewielką puszkę ostrej pasty o nazwie harissa. Bardzo ją lubię i używam do wielu potraw. W Polsce nie ma większych problemów z jej kupnem, ale skoro przyjechała ze swojej ojczyzny, postanowiłam wykorzystać ją do jakiegoś tunezyjskiego dania. Pierwsze, co przyszło mi do głowy, to kurczak po berberyjsku, którego Robert Makłowicz przygotowywał na Saharze w jednym z odcinków poświęconych Tunezji. To był chyba pierwszy odcinek programu "Makłowicz w podróży", jaki obejrzałam, a kurczak po berberyjsku od razu trafił na listę przepisów z tego programu, które chciałabym wypróbować. I choć danie przez długi czas było na szczycie tej listy, dopiero teraz zdecydowałm się je przygotować, dostosowując jednak recepturę do warunków domowych.

Składniki:

1 cały kurczak
2 łyżki pasty harissa
3-4 łyżki oliwy
1-2 łyżeczki mielonej słodkiej papryki
1 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego
½ kg patatów (lub ziemniaków)
1 rzepa
1 ostra zielona papryka
kilka pomidorów koktajlowych
100 ml wody
1 pęczek natki pietruszki
sól 

Kurczaka podzielić na części, natrzeć pastą harissa i odstawić na co najmniej godzinę do lodówki. Na patelni rozgrzać oliwę, a gdy będzie bardzo gorąca obsmażyć na niej kawałki kurczaka z każdej strony. Gdy mięso się zrumieni podlać wodą i dodać słodką paprykę, kolendrę i kmin. Pataty, rzepę i paprykę pokroić w słupki i dołożyć na patelnię. Całość dusić ok. 20 min. Na końcu dodać połówki pomidorków i posiekaną pietruszkę. Doprawić do smaku solą.

Niestety cały kurczak rzadko kiedy mieści się na patelni, dlatego ja upiekłam go w piekarniku wraz z warzywami i przyprawami.


Do gustu przypadł mi jeszcze jeden przepis Roberta Makłowicza wykorzystujący harissę, który w dodatku wcale nie pochodzi z Tunezji. Ale o tym innym razem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz