Grudzień... Czas pomyśleć o menu na tegoroczną Wigilię. Dziś Barbórka, święto górników, więc proponuję moczkę, czyli śląski przysmak wigilijny. Można ją przyrządzać dwojako - jako rodzaj zupy na wywarze z głowy karpia i włoszczyzny, z dodatkiem piernika i bakalii lub jako deser, wyłącznie na słodko. W śląskiej rodzinie chłopaka mojej siostry moczkę je się właśnie jako deser, a do wykonania używa się specjalnego piernika śląskiego, który pieczony jest tylko w okresie świątecznym. Nie mam pojęcia, czym różni się od zwykłego piernika, bowiem w Warszawie jest niedostępny, a Kubie nie udało się przywieźć mi go w zeszłym roku. Przywiózł mi za to przepis na moczkę od swojej mamy oraz słoik kompotu agrestowego będącego jednym z jej składników. Mam jeszcze kilka innych przepisów na tę potrawę m.in. autorstwa Hanny Szymanderskiej (wersja z głową karpia, ale za to ze zwykłym piernikiem) oraz z jakiejś gazety, gdzie występują pierniczki katarzynki. Bez skrupułów użyłam zatem zwykłego piernika. Moczki nie da się porównać do żadnej innej potrawy (no, może ciut do kompotu z suszonych owoców) i nie wiedziałam, czego mam się spodziewać. Fanką moczki nie zostanę, ale też nie mogę powiedzieć, że mi nie smakowała. Raz w roku z przyjemnością będę ją jadła.
Składniki:
1 piernik (najlepiej śląski) - ok. 60 dag
1 l kompotu z agrestu
1-2 kwaśne jabłka
20 dag suszonych śliwek
20 dag bakalii (rodzynki, mogdały, orzechy włoskie, suszone figi, suszone morele, kandyzowana skórka pomarańczowa itp.)
2 cieme piwa
1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
1/2 kostki masła
cukier
szczypta soli
1 cytryna
Piernik rozdrobnić i zalać piwem. Gdy zmięknie, dokładnie go rozgnieść - tak, by nie było grudek. Jabłka umyć, obrać i pokroić, dodać śliwki, zalać wodą, dodać cukier do smaku i ugotować kompot (jabłka powinny się rozgotować). Pod koniec gotowania wlać kompot z agrestu. Gdy się zagotuje dodać namoczony piernik i dalej gotować uważając, żeby się nie przypalił, następnie dodać bakalie (figi i morele pokroić na mniejsze kawałki), szczyptę soli, masło i czekoladę. Zagotować. Zakwasić sokiem z cytryny, gdyby deser był za mało kwaśny.
Moczka powinna być kwaskowa i mieć konsystencję papki. Można ją jeść na ciepło lub na zimno.
Moczka powinna być kwaskowa i mieć konsystencję papki. Można ją jeść na ciepło lub na zimno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz