Pozostanę jeszcze w tematyce dań jarskich. A wszystko dlatego, że znowu ugotowałam za dużo ziemniaków do obiadu! Nie wiem jak to się dzieje, ale zostają za każdym razem. Zazwyczaj przerabiam je potem na tartinki z rozmaitymi dodatkami, dziś jednak postanowiłam zrobić coś, czego już bardzo dawno nie jadłam - kotlety ziemniaczane. Danie stare jak świat, a do tego smaczne, niedrogie, no znowu uda mi się zagospodarować resztki, których nie znoszę wyrzucać. Do kotletów najlepszy jest sos grzybowy (z pieczarek i grzybów leśnych, które jeszcze pokazują się w lasach). A zamiast cebuli można dodać pora. Pycha!
Składniki na 4 porcje:
5-6 dużych ziemniaków
1 cebula
1 pęczek natki pietruszki
2 jajka
1 łyżka mąki
sól
pieprz
bułka tarta
1 łyżka masła + tłuszcz do smażenia
Ziemniaki obrać i ugotować, następnie dobrze rozgnieść. Cebulę obrać, drobno posiekać i zeszklić na maśle. Dodać do ziemniaków. Natkę umyć, osuszyć, drobno posiekać i również dodać do ziemniaków. Na końcu dodać 1 jajko, mąkę oraz sól i pieprz do smaku. Wszystko dokładnie wymieszać. Uformować kotlety, każdy opanierować w rozmąconym jajku i bułce tartej, następnie usmażyć.
W międzyczasie przygotować sos.
Sos:
6-8 pieczarek + kilka grzybów leśnych, np. maślaków
1 por
sól
pieprz
1 łyżka masła
2 łyżki śmietany
Pora i grzyby umyć i pokroić na plasterki. Na patelni rozpuścić masło i podsmażyć na nim pora wraz z grzybami. Doprawić do smaku solą i pieprzem, następnie dodać śmietanę i całość dusić ok. 10 min.
Przygotowanym sosem polać kotlety. Ozdobić gałązkami natki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz