sobota, 7 lipca 2012

Smaki dzieciństwa: mleczny koktajl z owocami


Koktajle mleczne bezapelacyjnie kojarzą mi się z dzeciństwem. Kiedy byłam mała po ubrania i buty jeździłam z mamą do "Smyka" - tego przy ul. Kruczej. Ale nie był to ten sam "Smyk" co dziś. Wnętrze było urządzone w sposób przemyślany i przyjazny dla dzieci. Wszystko było w drewnie malowanym w rozmaite kolory. Był fryzjer dla dzieci i barek, w którym mama zawsze kupowała mi koktajl, świeżo przyrządzany na miejscu. Pamiętam, że mama często robiła też w domu rozmaile napoje mleczne z sezonowymi owocami, najczęściej truskawkami, dla mnie i dla siostry.
Wiele lat później ponownie odkryłam smak mlecznych koktajli. Przy ul. Hożej znajdowała się kawiarnia - jedno z pierwszych modnych w ostatnich czasach plastikowych miejsc - nie pamiętam nazwy, ale pamiętam serwowany tam napój o nazwie Very Berry. Był fantastyczny, na mleku, z owocami leśnymi, ale także z dodatkiem soku z cytrusów. Niesamowite zestawienie. Teraz najchętniej chadzam na Skwer Hoovera do "Skweru" na pyszne smoothies na mleku. Najbardziej lubię egzotyczny. Zimny, orzeźwiający, idealny na taki upał jak dziś.
Jednak najbardziej smakują mi koktajle, które sama przygotowuję w domu. Wystarczą świeże owoce np. truskawki, maliny, jagody czy poziomki i mleko lub jogurt naturalny. Jeśli ktoś woli słodsze napoje to można posłodzić cukrem lub miodem i wszystko razem zmiksować. Pycha!

Koktajl poziomkowy

Koktajl malinowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz