czwartek, 11 października 2012

Węgierski pörkölt


W Polsce przyjęło się uznawać, że węgierska nazwa pörkölt jest synonimem polskiego gulaszu, a to nie do końca prawda. Na Węgrzech gulasz zaliczany jest do zup, pörkölt natomiast tylko przypomina to, co Polacy określają mianem gulaszu, czyli mięso duszone w niewielkiej ilości wody. Różnica polega na tym, że polski gulasz robi się zwyczajowo z mięsa wołowego, natomiast pörkölt można wykonać i z wołowiny, i z wieprzowiny, i z drobiu, i z podrobów, i z ryb, a nawet z samych grzybów lub warzyw. O przynależności potrawy do tego rodzaju decyduje technika przygotowania, czyli duszenie w takiej ilości wody, aby jedynie przykrywała mięso (w miarę parowania należy cały czas uzupełniać ilość wody).
Dania kuchni węgierskiej od wielu lat przygotowuję czerpiąc inspirację z książki Kláry Molnár i Tadeusza Olszańskiego "Na węgierskim stole. Pysznie i domowo" (wyd. Studio Emka, Warszawa 2003). Kupiłam ją w 2003 lub 2004 roku na Międzynarodowych Targach Książki w Pałacu Kultury i Nauki. Wypróbowałam już bardzo wiele przepisów, jednak moim ulubionym od początku jest pörkölt wołowy.

Składniki:

60 dag wołowej pręgi lub łopatki
1 duża cebula
1/2 pomidora
1/2 strąka papryki
1 papryka ostra tzw. czuszka
1 ząbek czosnku
1 łyżka papryki w proszku
2 łyżki smalcu
sól
1/2 szklanki czerwonego wina
szczypta cukru

Wołowinę pokroić w trzycentymetrową kostkę (ja kroję drobniej, żeby dzieciom łatwiej się gryzło). Cebulę drobno pokroić i zrumienić na smalcu. Zdjąć z ognia, skropić wodą i wsypać paprykę w proszku. Podlać wodą, a gdy odparuje, wrzucić mięso i mieszając smażyć na sporym ogniu, póki nie obrumieni się każdy kawałek mięsa. Wówczas delikatnie znów dolać wody, dodać pokrojony ząbek czosnku, czuszkę, szczyptę cukru i całość dusić pod przykryciem uzupełniając wodą w taki sposób, aby nie przykrywała mięsa. Kiedy mięso zaczyna mięknąć, dodać pokrojoną paprykę i pomidor obrany ze skórki, a pod sam koniec duszenia, gdy wołowina będzie już całkiem miękka, posolić i wlać do smaku czerwone wytrawne wino (ja nigdy nie dodaję wina).
Podawać z gotowanymi ziemniakami pokrojonymi w kostkę lub z zacierkami. W tym miejscu zawsze pozwalam sobie na akcent polski, bowiem każde mięso w sosie najbardziej smakuje mi z kaszą gryczaną!

Bez względu na to, czy potrawę tę nazwiemy pörköltem czy gulaszem, jest to naprawdę danie wyjątkowe, warte spróbowania.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz