Dziś będzie o cukinii. To dla mnie temat-rzeka, bowiem rodzice mają na działce całkiem płodny krzaczek tego warzywa, który od wczesnego lata do późnej jesieni rodzi po kilka owoców tygodniowo, co daje 3-4 kg na tydzień do przerobienia na różne sposoby. Moja mama zazwyczaj robi z niej przetwory: kiszoną na zupę (która przypomina zupę ogórkową) oraz przepyszną sałatkę z marynowanej cukinii. Ja przez kilka ostatnich lat nauczyłam się przyrządzać z tej jarzyny najrozmaitsze potrawy: placuszki, wszelkiego rodzaju sosy do makaronów, tzw. oszukany ananas, czy też leczo, o którym już pisałam na blogu. Najbardziej jednak lubię cukinię faszerowaną. Jestem bowiem fanką wszelkich faszerowanych warzyw. I dziś, w ostatnich promieniach lata, przygotowałam właśnie faszerowaną cukinię - pewnie ostatnią w tym sezonie.
1 duża cukinia
1 cebula
1/2 kg mielonego mięsa
20 dag sera mozzarella
zioła prowansalskie
sól
pieprz
tłuszcz do smażenia
Cukinię przekroić na pół i wydrążyć. Miąższ pokroić w kostkę. Cebulę obrać i również pokroić w kostkę, następnie podsmażyć. Dodać mielone mięso i dalej smażyć. Na koniec dodać miąższ z cukinii i smażyć jeszcze chwilę - tak, aby z cukinii nie zrobiła się papka. Doprawić do smaku solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi. Farsz przełożyć do wydrążonych połówek cukinii. Mozzarellę pokroić w plasterki i położyć na każdej połówce tak, aby przykryć farsz. Przełożyć do brytfanki, podlać niewielką ilością wody i piec ok. 40 min. w temp. 180 stopni.
Pycha!
A o innych faszerowanych warzywach napiszę niebawem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz