wtorek, 9 grudnia 2014

Węgierska zapiekanka ziemniaczana z jajkami i kiełbasą

Danie to po węgiersku nazywa się rakott krumpli, a przepis - jak większość receptur kuchni węgierskiej, których używam - pochodzi z książki "Na węgierskim stole" autorstwa Kláry Molnár i Tadeusza Olszańskiego (wyd. Studio Emka, Warszawa 2003). Idealnie nadaje się na szybki obiad lub poczęstunek, gdy do drzwi zapukają niespodziewani goście. Większość składników np. ziemniaki, jajka, masło, kiełbasę czy żółty ser prawie każdy zazwyczaj ma w domu. Przynajmniej ja je mam zawsze. Problemem może być śmietana w ilość potrzebnej do przygotowania zapiekanki, ale kupić ją przecież można w każdym osiedlowym sklepie, co zajmuje zwykle kilka minut.

Składniki:

1 kg ziemniaków
4 jajka
40 dag kiełbasy (najlepiej pikantnej)
5 dag masła do smarowania formy
2 szklanki śmietany
2 łyżki startego żółtego sera
2 łyżki bułki tartej
¼ kostki smalcu lub masła
sól
pieprz

Ziemniaki ugotować w mundurkach, następnie obrać i pokroić na plasterki. Jajka ugotować na twardo, obrać ze skorupek i również pokroić na plasterki. W wysmarowanym masłem naczyniu żaroodpornym ułożyć warstwami ziemniaki, jajka i kiełbasę posypując nieznacznie żółtym serem i polewając obficie śmietaną. Między warstwy wkładać plasterki smalcu lub masła i równomiernie solić. Ostatnią, górną warstwę, powinny stanowić ziemniaki posypane resztą sera, skropione tłuszczem i oprószone bułką tartą. Piec w piekarniku w temperaturze 200° C, najpierw ok. 20 min. pod przykryciem z folii aluminiowej, a potem już bez folii, aby wierzchnia warstwa przyrumieniła się na chrupiąco.

Kilka moich uwag: 4 jajka to moim zdaniem za mało. Zużyłam 6. Podobnie z żółtym serem. Optymalna ilość to 250 g. Wówczas nie trzeba już pomiędzy warstwy wkładać plasterków tłuszczu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz