wtorek, 20 września 2011

O przyjaźni oscypka z jajkiem




W sobotę rodzice mojego męża wrócili z wakacji w Zakopanem j jak zawsze przywieźli nam w prezencie kilka gatunków podhalańskich serów. Uwielbiam wszystkie sery, a góralskie można spożywać na wiele sposobów: do przegryzania, na kanapki, na ciepło z grilla z żurawiną, tarty do placków po węgiersku czy sałatek. Ja jednak od kilku lat mam swój ulubiony spsób na oscypka - smażony na patelni z jajkiem. To efekt kuchennych eksperymentów mojego męża. Jest to danie proste do przygotowania i można je jeść zarówno na bardziej wykwintne śniadanie (zamiast jajecznicy) jak i bezmięsny obiad. Ponieważ ja jadam bardzo lekkie śniadania, zdecydowanie bardziej polecam na obiad.

Należy pokroić oscypek w dość grube plastry. Moje dzisiejsze były za cienkie i ser po stopnieniu zamiast być miękki i sprężysty za bardzo się przyrumienił i stał się raczej chrupki.


Plastry oscypka trzeba przez chwilę podsmażyć na patelni na maśle, aby ser zaczął się topić i następnie zalać roztrzepanym jajkiem. Do masy jajecznej można dodać do smaku suszone zioła.


Smażyć na patelni pod przykryciem dopóki jajko całkiem się nie zetnie.


Idealnie smakuje z żurawiną lub borówką.


Używam zazwyczaj tego prawdziwego owczego oscypka w kształcie wrzeciona, ale tak na prawdę nadaje się każdy ser wędzony rodem z gór.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz