Wiosna przyszła, a wraz z nią... śnieg! Dobrze, że w sobotę zdążyłam umyć okna i że ten nagły powrót zimy był tylko chwilowy. Wpadłam w wir wiosennych porządków i uświadomiłam sobie, że już za niecałe dwa tygodnie Wielkanoc. Najwyższy czas zastanowić się nad wyborem świątecznych potraw. Obowiązkowo będą oczywiście jajka i żurek, ale nie może także zabraknąć rozmaitych wędlin, szczególnie tych domowych jak schab pieczony, boczek czy oczywiście pasztet mojej mamy. Choćby nie wiem jakie frykasy znalazły się na wielkanocnym stole, to pasztet zawsze znika pierwszy!
Składniki:
50 dag wołowiny
50 dag wieprzowiny
40 dag podgardla
25 dag wątróbki (cielęcej lub drobiowej)
5 dag słoniny
1 marchewka
1 pietruszka
1 cebula
2 liście laurowe
6-8 ziaren ziela angielskiego
6-8 ziaren czarnego pieprzu
kilka suszonych borowików
4-5 jaj
1 czerstwa kajzerka
50 ml koniaku
½ łyżeczki imbiru
1 gałka muszkatołowa
sól
pieprz
smalec do wysmarowania formy
bułka tarta do wysypania formy
Grzyby namoczyć w niewielkiej ilości wody. Marchewkę, pietruszkę i cebulę obrać i umyć. Całe mięso, oprócz wątróbki, umyć, włożyć do garnka wraz z warzywami oraz grzybami (wraz z wodą, w której się moczyły), dodać zielę angielskie, pieprz i liście laurowe i zalać wodą tak, by tylko wszystko przykryła. Gotować do miękkości (ok. 1½ godz.). Wątróbkę umyć, oczyścić z błon i dodać do mięsa pod koniec gotowania. Wszystko razem gotować jeszcze przez ok. 15 min., następnie wyjąć mięso i podroby, zaś wywar przecedzić. Odlać 100 ml wywaru i namoczyć w nim kajzerkę. Ostudzone mięso i podroby wraz z odciśniętą bułką dwukrotnie zmielić w maszynce - najpierw na zwykłych oczkach, następnie na najdrobniejszych. Dodać jajka i koniak, doprawić całość do smaku solą, pieprzem, imbirem oraz świeżo startą gałką muszkatołową i dokładnie wyrobić na jednolitą masę.
Formę (jak do keksa) wysmarować smalcem i wysypać bułką tartą. Słoninę pokroić w cieniutkie plasterki i wyłożyć nimi dno formy, następnie przełożyć do formy masę pasztetową i dokładnie docisnąć, by nie zostały wewnątrz pęcherzyki powietrza. Masa pasztetowa powinna sięgać mniej więcej do ¾ wysokości foremki. Wyrównać wierzch i wysmarować go zimną wodą. Piec ok. 1 godz. w temperaturze 180-200°C. Wierzch powinien się ładnie zrumienić. Wyłączyć piekarnik i pozostawić w nim pasztet do całkowitego wystygnięcia, następnie wyjąć, opukać foremkę, by pasztet odkleił się od ścian i delikatnie przełożyć na półmisek.
Z podanej ilości powinny wyjść dwie formy pasztetu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz