Zupa kalafiorowa i Tatry? Tak, tak, właśnie Tatry! Mi też nigdy w życiu ten rodzaj zupy nie skojarzyłby się z kuchnią góralską, gdybym podczas styczniowego pobytu w Tatrzańskiej Łomnicy na Słowacji nie kupiła książki pt. "Tatry na talerzu" (Štefan Packa "Tatry na tanieri", wyd. Vydavateľstvo Matice slovenskej, Martin 2013). Autor to wieloletni Szef Kuchni najbardziej znanych hoteli w kurortach Wysokich i Niskich Tatr, a prezentowane w książce potrawy to kuchnia na najwyzszym poziomie łącząca góralską tradycję kulinarną i lokalne składniki z nowoczesnymi kompozycjami smakowymi i niebanalnym wykonaniem. Nie bez przyczyny wybrałam tę właśnie zupę, ponieważ jest ona lekka, bezmięsna, a więc idealna nie tylko dla wegetarian, ale także dla tych, którzy chcą zrzucić parę kilo przed latem.
Składniki:
1 cały kalafior
50 g masła na zasmażkę
2 łyżki mąki
40 g masła do duszenia
¼ selera
2 marchewki
1 kalarepka
natka pietruszki
50 g oscypka
250 ml słodkiej śmietany
1 żółtko
sól
pieprz
Kalafior umyć i ugotować w osolonej wodzie do miękkości. Wywar odstawić, a kalafior wyjąć i ostudzić. Marchewkę, kalarepkę i selera pokroić w drobną kostkę i poddusić na maśle, następnie zalać częścią wody spod kalafiora (zostawić ok. pół szklanki) i ugotować do miękkości. Na patelni rozpuścić drugą część masła, oprószyć mąką i zasmażać 2 min., następnie rozprowadzić zasmażkę resztą wody spod kalafiora i wlać do gotujących się warzyw. Kalafior podzielić na różyczki i dodać do zupy. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Śmietanę wymieszać z żółtkiem, dodać do zupy i gotować jeszcze przez chwilę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz