Tę sałatkę jadł chyba każdy! W czasach PRL-u była to właściwie chyba jedyna sałatka, która na polskich stołach pojawiała się podczas wszystkich ważniejszych uroczystości: świąt, imienin, chrzcin, komunii, nawet wesel. Kiedy Polska zaczęła otwierać się na wpływy z Europy do polskich kuchni zaczęły docierać także kulinarne nowinki, a wraz z nimi moda na wszelkie często bardzo wymyślne sałatki i ta klasyczna, z pogardą nazywana "rosołową", odeszła nieco w zapomnienie. Moim zdaniem zupełnie niesłusznie, ponieważ jest nie tylko bardzo smaczna, ale także pozwala zagospodarować warzywa, które po ugotowaniu zupy często były po prostu wyrzucane.
Do przygotowania najbardziej klasycznej wersji tej sałatki potrzebne są następujące składniki:
3 gotowane marchewki
2 gotowane pietruszki
1/2 średniego gotowanego selera (lub 1 mały)
2 średnie gotowane ziemniaki
1 puszka groszku konserwowego
1 jabłko
2 jajka ugotowane na twardo
2 ogórki kiszone
2 łyżki majonezu
sól
pieprz
Warzywa pokroić w kostkę. Jabłko i ogórki obrać ze skórki i również pokroić w kostkę. Jajka obrać ze skorupek i pokroić w kostkę. Groszek odsączyć i dodać do warzyw i jajek. Wszystko wymieszać, dodać majonez, doprawić solą i pieprzem.
Powyższy zestaw składników jest bardzo umowny. Ja zazwyczaj robię tę sałatkę z tego, co akurat mam w lodówce. Często dodaję paprykę konserwową zamiast ogórka kiszonego. Ostatnio zaś ugotowałam za dużo buraków i wpadłam na pomysł, aby je również dodać do takiej sałatki. Wyszła fantastyczna, choć była to już całkiem inna sałatka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz