We wrześniu odwiedziliśmy rodzinę mojego męża we Wrocławiu. Wyjechaliśmy z Warszawy późnym popołudniem i nad Odrę mieliśmy dotrzeć dopiero wieczorem. Jedna z kuzynek przygotowała dla nas kolację i zabroniła nam jeść cokolwiek po drodze. Gdy dotarliśmy na miejsce, okazało się, że czekała na nas prawdziwa uczta. Cztery dania na ciepło: dwie tarty, pieczone udka kurczaka i piersi z dwoma rodzajami sosów do wyboru (kurkowym i z papryki duszonej w czerwonym winie), do tego dwie sałatki i jakieś przegryzajki. Dawno już nikt nie zgotował nam takiego przyjęcia, a kolacja trwała do późnej nocy. Wszystko było przepyszne, jednak szczególnie do gustu przypadła mi jedna z tart. Poprosiłam Gosię o przepis i dziś zrobiłam ją na obiad.
Ciasto:
250 g mąki
125 g masła
1 żółtko
1/4 szklanki wody
szczypta soli
Przesiać mąkę, dodać masło i posiekać dokładnie nożem. Dodać żółtko i wodę, zarobić ciasto nożem i następnie zagnieść ręką. Ciasto włożyć na ok. 1 godz. do lodówki. Po tym czasie rozwałkować ciasto na oprószonej mąką stolnicy. Przełożyć do nasmarowanej masłem i oprószonej bułką tartą formy na tartę. Powierzchnię ciasta nakłuć widelcem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i podpiec na jasnozłoty kolor.
Farsz:
2 duże pory
40 dag surowego wędzonego boczku
2 czerwone papryki
Boczek pokroić w kostkę i podsmażyć na patelni. Gdy wytopi się z niego tłuszcz dodać warzywa i smażyć dalej, dopóki warzywa nie będą całkiem miękkie. Gotowy farsz przełożyć na podpieczoną tartę.
Sos:
400 g śmietany 12 lub 18%,
30 dag żółtego sera
1 jajko
1 łyżeczka tartej gałki muszkatołowej
Ser zetrzeć na tarce i wymieszać ze śmietaną. Dodać jajko, doprawić gałką muszkatołową i wszystko wymieszać. Zalać sosem tartę z farszem i piec w piekarniku przez 15 min.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz