Nie wyobrażam sobie tej pory roku bez ogórków małosolnych! Jednak za każdym razem, gdy je robię zastanawiam się nad ich fenomenem. Nie wiem, czy ten rodzaj ogórków gdzieś poza Polską jest jeszcze tak popularny. Być może na Litwie, Ukrainie, Białorusi lub w Rosji, bowiem u naszych wschodnich sąsiadów również kisi się ogórki, a przecież ogórki małosolne są po prostu pierwszym etapem kiszenia. Gdy byłam dzieckiem i moja mama robiła ogórki małosolne (które wbrew nazwie wcale nie były mało słone), to kilogram znikał w ciagu kilku godzin. Wyjadaliśmy je prosto z naczynia pomiędzy posiłkami, jako przekąskę, zamiast owoców. Moje dzieciaki też je uwielbiają i same wyciągają je z naszej kamionkowej beczułki. Doskonale nadają się też do sałatek i na kanapki.
Składniki:
1 kg niedużych młodych gruntowych ogórków
1,5-2 l wody
2 łyżki soli
1 liść chrzanu
1 liść dębu
kilka ząbków czosnku
2 gałązki kopru
niewielki kawałek korzenia chrzanu
(można wykorzystać gotowy, sprzedawany w pęczkach, zestaw do ogórków małosolnych)
Wodę zagotować wraz solą i ostudzić. Ogórki i liście oraz koper umyć. Czosnek i korzeń chrzanowy obrać. Na dno kamionkowego naczynia włożyć liść chrzanu, następnie ułożyć ogórki warstwami przekładając je koprem i ząbkami czosnku. Korzeń chrzanowy i liść dębu umieścić pomiędzy ogórkami. Zalać wodą z solą, przykryć talerzykiem i obciążyć. Ja do obciążenia używam zwykłego kamienia polnego. Przy takim upale, jaki był w ciągu ostatnich kilku dni, ogórki będą gotowe do spożycia po dobie. Gdy jest chłodniej zazwyczaj po 2-3 dniach. Po kilku dniach się ukiszą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz