Tak się składa, że dziś są moje urodziny. Nie bloga, MOJE. Bardzo rzadko piekę ciasta, ale urodziny to urodziny. Tylko tym razem zamiast tortu jest sernik, który zażyczył sobie mój prawie pięcioletni synek. Gdy byliśmy na obiedzie rodzinnym z okazji święta Trzech Króli, moja mama podała właśnie sernik z brzoskwinią - taki kupiony w cukierni, ale jemu tak zasmakował, że od tamtej pory w kółko słyszałam tylko o tym serniku. No więc upiekłam. I co? Okazuje się, że ze sklepu lepszy! Na szczęście mojemu mężowi bardzo smakował. A ja i tak ze słodyczy najbardziej lubię śledzie...
Ciasto:
1 ½ szklanki mąki krupczatki
10 dag masła
5 łyżek cukru pudru
2 żółtka
bułka tarta
Przesiać mąkę, dodać masło i posiekać dokładnie nożem. Dodać cukier i żółtka, zarobić ciasto nożem, po czym zagnieść ręką. Ciasto włożyć na ok. 30 min. do lodówki. Po tym czasie połowę ciasta rozwałkować na oprószonej mąką stolnicy i przełożyć do nasmarowanej masłem i oprószonej bułką tartą formy. Powierzchnię ciasta nakłuć widelcem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i podpiec na jasnozłoty kolor. Drugą połowę ciasta zetrzeć na tarce na grubych oczkach i odstawić. W międzyczasie przygotować masę serową.
Masa serowa:
½ kg tłustego białego sera
2-3 jaja
1 szklanka cukru
1 torebka budyniu waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
5 łyżek stopionego masła
3-4 połówki brzoskwiń z puszki
Ser 2-3 razy zmielić w maszynce. Jaja utrzeć z cukrem i nie przerywając ucierania powoli dodawać ser. Ucierać, aż nie będzie grudek. Dodać budyń, proszek do pieczenia i wlać masło. Na końcu dodać pokrojone w plasterki brzoskwienie i wszystko wymieszać.
Na podpieczonym gorącym cieście rozsmarować równą warstwę masy serowej. Posypać całość startym ciastem jak kruszonką. Piec ok. 1 godz. w temperaturze 170 stopni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz