Wielu rodziców zna na pewno ten poranny koszmar, który zaczyna się zwykle od słów "nie chcę kaszki", "nie lubię mleka", "nie będę tego jeść". Potem zaczyna się namawianie na zjedzenie choć łyżeczki kaszki i bieganie za dzieckiem z miseczką lub kanapką, żeby wcisnąć mu do ust choć kęs, który będzie potem żuło przez kolejne pół godziny. Takie śniadania nie są przyjemnością ani dla rodziców, ani dla dziecka. A wystarczy trochę wyobraźni i ze zwykłego śniadania można zrobić na prawdę fajną zabawę.
Najprostszy pomysł to jajko sadzone, które wcale nie musi bezładnie rozlewać się na patelni. W sklepach dostępne są rozmaite formy, do których na patelni wbija się jajko, aby miało ciekawy dla dziecka kształt. My mamy "męskie" auto, ale widziałam także serca, kwiatki czy gwiazdki.
Kanapki to nie tylko pieczywo posmarowane masłem, na którym kładziemy wędlinę lub ser. Można na nich wyczarować rozmaite obrazki: twarze, łódki czy telefon. Na pewno maluch chętniej zje taką ozdobną kanapkę, a jej przygotowanie nie zabiera dużo więcej czasu niż zrobienie "zwykłej" kanapki.
Na śniadanie na wesoło idealnie nadają się jajka na twardo. Mogą posłużyć do wykonania fajnych i prostych potraw, które zachwycą każde dziecko. Mogą to być myszki, łódki, jeżyki czy cokolwiek innego, co podsunie nam wyobraźnia. W każdej lodówce znajdą się na pewno składniki, które pozwolą na wyczarowanie czegoś niezwykłego dla najbardziej wymagających brzuszków.
Fajnym pomysłem jest wciągnięcie maluchów do zabawy i wspólne przygotowanie śniadania. Zrobione własnoręcznie na pewno bardziej będzie im smakowało. Polecam szczególnie na rodzinną sobotę lub niedzielę.
Część pomysłów podpatrzyłam w telewizji Mini Mini+, którą ogląda mój starszy synek, pozostałe to moja wyobraźnia. Myślę, że każdy rodzic ma nieograniczoną ilość takich koncepcji. Teraz np. przyszły mi do głowy zimowe kanapki z bałwankami wykonanymi z twarogu. Nos może być z kawałka marchewki, oczy z pieprzu, kapelusz z kawałka pomidora lub ogórka, a miotła z natki pietruszki. Może być też kanapka z autem z twarożku, którego koła będą z plasterków rzodkiewek lub ogórka. Możliwości jest mnóstwo. Codziennie można wyczarować coś innego. Ograniczeniem jest jedynie nasza wyobraźnia i zawartość lodówki.
Super pomysły!
OdpowiedzUsuń