Dziś od rana robię wiosenne porządki: mycie okien, piekarnika, odkurzanie za łóżkami. W tym całym zamieszaniu nie miałam czasu przygotować porządnego obiadu. Pozostało więc ratować się tym, co zostało z poprzednich dni. Z wczorajszego obiadu został mi kawałek smażonego łososia. Ponieważ nie lubię odgrzewanej ryby postanowiłam wykorzystać łososia jako składnik sałatki trzymając się postanowienia, że wiosną jem potrawy mniej kaloryczne. Szybki przegląd lodówki i... oto co wyszło.
Składniki:
łosoś – smażony (ale może być także wędzony)
ryż
papryka konserwowa
zielony ogórek
Sos:
oliwa z oliwek
kilka kropel octu winnego
czosnek
sok z cytryny
sól
pieprz
cukier
Ryż ugotować. Rybę rozdrobnić. Paprykę i ogórka pokroić w drobną kostkę, a dymkę wraz ze szczypiorem na talarki. Dodać do ostudzonego ryżu. Zalać sosem i wymieszać. Celowo nie podałam ilości składników, ponieważ jest to typowa sałatka z tego, co akurat jest pod ręką w lodówce (jak to się mówi sałatka na winie, czyli z tego, co się nawinie). Każdy może ją więc sam skomponować zgodnie z tym, co najbardziej lubi.
Sałatka bardzo przypadła do gustu mojemu dwuletniemu synkowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz