niedziela, 4 marca 2012

Łemkowski kindziuk

Wczoraj w moim domu znów zagościła kuchnia łemkowska, a to za sprawą wizyty mojej przyjaciółki. Zawsze, kiedy któraś z nas wyjeżdża i potem się spotykamy, to na obiad robimy coś nazwiązującego do miejsca naszego pobytu. Danie, które przygotowałam, w kuchni łemkowskiej nazywa się kindziuk (nie należy mylić z wędliną o litewskim rodowodzie, która nosi tę samą nazwę). Jest to jednak potrawa nie tylko łemkowska, lecz po prostu wiejska, znana pod różnymi nazwami także w innych częściach naszego kraju. I tak w kuchni Borów Tucholskich (borowiackiej i kociewskiej) oraz w kuchni kaszubskiej zwana jest szandarem, na Kurpiach rejbakiem, zaś na Mazowszu i Podlasiu po prostu babką ziemniaczaną. W innych częściach Polski można spotkać się jeszcze z określeniem kugiel pochodzącym od żydowskiej potrawy ziemniaczanej o nazwie kugel.

Składniki:

3 kg ziemniaków
4 jaja
3/4 kg boczku wędzonego
10 dag smalcu
sól
pieprz

Ziemniaki zetrzeć na tarce i odcisnąć z soku. Z boczku odkroić kilka plastów, które posłużą do wyłożenia formy, resztę pokroić w kostkę i zrumienić na patelni (można dodać także cebulę). Do masy ziemniaczanej dodać jaja oraz zrumieniony boczek. Doprawić solą i pieprzem i wszystko wymieszać. Blachę wysmarować smalcem, wyłożyć przygotowanymi wcześniej plastrami boczku i wylać masę ziemniaczaną. Na wierzch można także położyć plastry boczku. Piec ok. 60 min. w mocno nagrzanym piekarniku. Podawać z sosem grzybowym lub czosnkowym. Ja zrobiłam sos z kurek, ponieważ ze wszystkich grzybów, które zamroziłam jesienią zostały mi już tylko kurki.

Ziemniaki powinny być starte na tarce na gładką masę. Jednak w jednym z przepisów kuchni podkarpackiej znalazłam zalecenie, aby ziemniaki zetrzeć na tarce o większych oczkach i właśnie taką wersję tej potrawy przygotowałam. Jest zupełnie inna niż klasyczna wersja z jednolitej masy, ale równie dobra.

Kindziuk można piec w dużej blasze lub w foremkach na keks.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz