Jadąc w tym roku do Krynicy nastawiłam się na poszukiwanie w miejscowych restauracjach i karczmach ryb, bowiem już od jakiegoś czasu zastanawiałam się, czy w lokalach gastronomicznych w górskich miejscowościach można zjeść inną rybę słodkowodną niż pstrąg oraz czy do przygotowania potraw z ryb wykorzystywane są miejscowe dodatki np. sery typu oscypek. W większości miejsc, które odwiedziłam przeważała kuchnia tłusta i kaloryczna, mięsna i mączna, często z roztopionym żółtym serem i zawiesitymi sosami. W karcie zazwyczaj nie więcej niż trzy potrawy rybne (ewentualnie dodatkowo przystawki w stylu śledź z cebulką lub tatar z łososia). Rządzi oczywiście pstrąg (ma go w menu chyba każda restauracja) - najczęściej smażony, czasami z dodatkami np. z pieczarkami lub migdałami, rzadziej gotowany. Drugą powszechnie występującą rybą jest łosoś. Z ryb słodkowodnych znalazłam tylko sandacza (w menu elegantszych restauracji, nie zaś karczm z kuchnią polską i góralską), a z ryb morskich solę i mintaja, a nawet dorsza! Zestawienie górskich serów i ryb nie jest powszechne, ale jest lepiej niż się spodziewałam, bowiem znalazłam dwa takie dania. W restauracji "Hydropatia" jadłam pstrąga krynickiego - smażonego, faszerowanego oscypkiem i bryndzą. Był strasznie słony, ale połączenie tych dwóch serów daje ciekawy efekt smakowy. Natomiast w restauracji "Dwóch Świętych" (w Pensjonacie Małopolanka) odkryłam filet z łososia w pieprzu cytrynowym na gnocchi ze szpinakiem i serem góralskim. Fantastyczne danie! Nie jestem szczególną wielbicielką łososia, ale kluseczki w sosie szpinakowo-oscypkowym to doskonałe uzupełnienie tej ryby. Mam nadzieję, że z czasem podobnych potraw będzie w restauracjach w polskich kurortach przybywać.
|
Restauracja "Hydropatia" - smażony pstrąg krynicki nadziewany oscypkiem i bryndzą |
|
Restauracja "Dwóch Świętych" - filet z łososia w pieprzu cytrynowym na gnocchi ze szpinakiem i serem góralskim |
Poszukując lokalnych smaków, odkryłam za to zupełnie inny, dość powszechnie występujący element kuchni Beskidów, mianowicie rydze! Duszone na maśle można zamówić praktycznie wszędzie, jednak rydze stanowią dodatek bardzo wielu tamtejszych potraw, od przystawek, przez zupy, aż po dania główne. Marynowane rydze mogą być dodatkiem do tatara z wołowiny, jadłam sałatkę z rydzami w sosie śmietanowym na gorąco, dość powszechne są pierogi z rydzami, a także makarony (np. tagliatelle lub gnocchi z rydzami, boczkiem, cebulą i białym winem lub śmietaną) czy nawet pizza z rydzami! Oczywiście można zjeść także zupę rydzową np. zupa krem lub żurek na kiszonych rydzach, który serwuje Stary Dom Zdrojowy w pobliskiej Wysowej-Zdroju (Stary Dom Zdrojowy poniekąd specjalizuje się w rydzach, bowiem co roku organizuje imprezę kulinarną o nazwie Święto Rydza, zaś w menu oprócz żurku można znaleźć także np. rydze z patelni smażnone na gęsinie, cepeliny ziemniaczane z rydzami czy też grillowane białe kiełbaski z rydzami w wiejskiej śmietanie oraz rozmaile przetwory z tych grzybów, które można kupić na miejscu). Sos rydzowy wykorzystywany jest także jako dodatek do mięs - polędwicy wołowej czy schabu. Myślę, że cały region powinien swoją promocję opierać o lokalnie występujące bogactwa naturalne - nie tylko wody zdrojowe, ale także właśnie rydze jak to robi Stary Dom Zdrojowy.
|
Restauracja "Dwóch Świętych" - rydze duszone na maśle |
|
Pizzeria "Węgierska Korona" - sałatka z rydzami w sosie śmietanowym na gorąco |
|
Grota Myśliwska "Berło" - zupa krem z rydzami |
|
Stary Dom Zdrojowy (Wysowa-Zdrój) - żurek na kiszonych rydzach |
|
Restauracja "Szlachecka"/Gospoda u Krakowiaka - stek z sosem rydzowym |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz