niedziela, 18 maja 2014

Smaki dzieciństwa: zalewajka z grzybami

Od lat tęskniłam za tym smakiem! Gdy byłam dzieckiem, moja babcia Adzia robiła najlepszą zalewajkę na świecie. Zawsze, gdy zostawałam u niej na noc czy na dłużej, gotowała mi tę zupę. Nie jadłam jej od tragicznej śmierci babci w 1997 r. Moja mama jej nie gotowała, bo jej po prostu nie znała. Babcia pochodziła z Zagłębia Dąbrowskiego, gdzie jest to właściwie potrawa regionalna, choć ponoć trafiła tam dopiero na przełomie XIX i XX w. wraz z ludnością migrującą z Kielc. To by się zgadzało, bowiem rodzina babci przywędrowała do Zagłębia za pracą z podkieleckich Daleszyc. Kilka dni temu zadzwonił do mnie mój tata: "Mam dla ciebie niespodziankę! Ugotowałem babciną zalewajkę - sam! Wpadaj po słoik i wrzucaj przepis na bloga." No to wrzucam.

Składniki:

6-8 dużych ziemniaków
1/2 kg kiełbasy
4 ziarenka ziela angielskiego
4 ziarenka czarnego pieprzu
4 liście laurowe
2-3 ząbki czosnku
kilka suszonych grzybów
1 szklanka żurku
1 łyżka śmietany
sól
pieprz
majeranek

Grzyby zalać wodą i odstawić na ok. 1 godzinę, aby się namoczyły. Obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki oraz czosnek zalać 1,5-2 l zimnej wody. Dodać pokrojoną na plasterki kiełbasę, ziele angielskie, pieprz, liście laurowe i grzyby wraz z wodą, w której się moczyły. Gotować początkowo na dużym ogniu, a gdy zacznie wrzeć, zmniejszyć płomień i dalej powoli gotować. Gdy ziemniaki będą miękkie wlać żurek wymieszany ze śmietaną oraz doprawić do smaku solą i pieprzem oraz majerankiem. Zagotować.


Tak, to jest ten smak! Dzięki, tato!

1 komentarz: